Translate

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 13 sierpnia 2017

Kosz z kwiatami

Dziś po raz kolejny prezentuję xxx pracę Weroniki. Wychodzi na to że zakładkę z haftem krzyżykowym na moim blogu zdominowały prace Weroniczki - może tak właśnie powinna się nazywać ta zakładka "Prace Weroniki". Dzisiejszy obrazeczek powstawał bardzo systematycznie, tzn. każdego dnia po określoną ilość xxx. Tym razem Weronika pracowała pod presją czasu, ponieważ chciała ofiarować swoją pracę w prezencie ślubnym swojej kuzynce, jak widać udało się i obrazeczek został ofiarowany Młodej Parze.



Weronika sięga po coraz bardziej wymagające projekty z cieniowanym tłem. Wszyscy myśleli, że skoro ten hafcik powstawał pod taką presją, to będzie jakaś dłuższa przerwa, ale Weronika już jak rasowa robótkomaniaczka cierpi na syndrom niespokojnych rąk i bez igły przeżyła zaledwie kilka dni, bo na warsztacie jest już kolejny obrazeczek, a dwa kolejne czekają w kolejce :)
Trochę mnie zawstydza jej zapał, mnie ostatnio to tylko udało się naprawić cztery bransoletki koleżance z pracy, bo węże z poprzedniego wpisu powstawały w dość długim czasie. 
...a gdzie się podziała moja ukochana frywolitka... muszę się zdecydowanie poprawić :)

czwartek, 6 kwietnia 2017

Zajączki

Dziś goszczę u mnie Weronikę i jej pracę xxx. Jak widzicie rozwija nadal swoją pasję robótkową. Podobnie jak ja, lubi próbować różnych technik, ale xxx wciągnęły ją na maksa. W związku ze zbliżającymi się świętami powstał nowy hafcik, który ślicznie wkomponuje się w świąteczny wystrój domu.

Piotruś, młodszy brat Weroniki stwierdził, że ten obrazek powstał błyskawicznie, więc jak widzicie talent Weroniki systematycznie się rozwija :)

Ciekawe co te zajączki przyniosą w prezencie na święta? Może jakiś nowy hafcik :)

a tutaj jeszcze zajączki w ciepłym wieczornym świetle 

Pozdrawiam




piątek, 30 grudnia 2016

Poświątecznie

Witam
Dziękuję Wszystkim za życzenia świąteczno-noworoczne.
Dziękuję również za tak ciepłe przyjęcie moich frywolitkowych ozdób na choinkę. Przed Świętami nie zdążyłam pokazać Wam wszystkich, dlatego dziś prezentuję ubraną choinkę
i trochę szczegółów


i jeszcze bombeczki - 8cm

i 6cm
Na koniec chciałam się pochwalić jaki śliczny prezent przyniosło mi Dzieciątko (bo u nas prezenty przynosi Dzieciątko). A tym Dzieciątkiem była moja bratanica Weronika, która wsiąkła w xxx na dobre, co nie ukrywam bardzo mnie cieszy, bo obrazeczki coraz większe i coraz trudniejsze, a wykonanie coraz piękniejsze :))

słodki prawda?

niedziela, 2 października 2016

Krzyżyki Weroniki

Dziś prezentuję kolejne dwie xxx prace Weroniki (pierwsza TUTAJ). Cieszę się, że jej się nie znudziło po pierwszym obrazku i doskonali swoje umiejętności dalej. Krzyżyki równiutkie, dokładne... Zresztą co ja będę mówić, przecież moja ocena może nie być obiektywna - oceńcie sami :)
 Pierwsza praca to zimowy pejzaż



ten obrazek powstał dużo szybciej niż tygrysek, pewnie dlatego, że to już całkowicie samodzielna praca Weroniki

Kolejny obrazek to przesłodki króliczek w towarzystwie ptaszka




No i w ten oto sposób przybyła nam kolejna robótkowo zakręcona rękodzielniczka :)
Pozdrawiam

środa, 11 maja 2016

Tygrysek ukończony

Dzisiejszy wpis cały poświęcony jest pracy Weroniki (pamiętacie - to moja bratanica i bratnia dusza w robótkowaniu). 
Kiedyś Weronika otrzymała od rodziców zestaw do haftu xxx na którym był tygrysek. Miał posłużyć do nauki haftu xxx (tutaj początek). Przekazałam jej wszystko co sama wiem o hafcie i tak sobie siadywałyśmy razem, każda nad swoją robótką, a w razie konieczności, gdyby się niesforne nitki poplątały, ciocia zawsze wyratowała z opresji. Później na jakiś czas, ze względu na szkołę, zajęcia pozaszkolne i mnóstwo innych dziedzin robótkowych, którymi Weroniczka się interesuje, tygrysek został u cioci w szufladzie. Babcia Weroniki wiedziała, że wnuczka zajmuje się xxx i nie wiedząc, że tygrysek jeszcze nie skończony, podarowała jej mały zimowy widoczek, i to był impuls. Weronika się zawzięła i bardzo szybko dokończyła swoje piersze xxx dzieło.

Oto ON
Tygrysek :-))




Tutaj tygrysek za szybką
powyższe zdjęcia musiałam zrobić bez niej, żeby pokazać jak dobrze sobie poradziła ze swoją pierwszą pracą w tej technice i jakie są równiutkie wszystkie xxx :-)


Jestem bardzo dumna z mojej małej uczennicy, no właściwie muszę się poprawić, już nie takiej małej - Weronika to już nastolatka, a wzrostem to już prawie wyższa ode mnie
 :-))

środa, 26 czerwca 2013

Odkurzanie staroci

Zanim uda mi się dokończyć którąkolwiek z robótek, odkurzyłam starocie (dosłownie) i teraz chcę Wam pokazać.
Czy nie szkoda, że sobie leżą w szafie, mimo że oprawione?

Wzór "Kaczki" Leny Rybickiej, pochodzi z "Haftów Polskich". Rozmiar w xxx 106x133. Wzór liczony, na kanwie usztywnianej o gęstości 44/10 (11ct) - mulina DMC 45 kolorów.
Kiedyś miał swoje miejsce, ale zrobiliśmy remont i teraz nie bardzo tam pasuje. Wydawałoby się, że jak ma się dom to i miejsce musi się znaleźć, ale inne ściany są zarezerwowane dla wyhaftowanych, a nieoprawionych jeszcze obrazków i kilku ufoków z serii kwiatowej.

Zdjęcie takie sobie, bo u nas od poniedziałku leje i trudno o dobre światło - zresztą pewnie widzieliście w programach informacyjnych co u nas w Pszczynie i okolicach się dzieje. Fotograf też ze mnie marny, a obrazek ma zwykłą (nie antyrefleksową) szybę, ale coś tam widać.

Zostawiam Was z moimi kaczkami, a ja idę szukać dla nich miejsca.
:)

sobota, 6 kwietnia 2013

W międzyczasie



Jak wiecie frywolitka to dosyć czasochłonna technika, więc zanim skończę zamówienie jakie ostatnio otrzymałam (mam wykonać 6-7 jaj we frywolitkowych stringach), postanowiłam pokazać Wam jedną z moich dawno wykonanych prac, a jako że czas jeszcze około świąteczny, więc chyba mogę ją dziś zaprezentować

 Wzór pochodzi z czasopisma "Hafty Polskie". Już nie pamiętam na jakiej kanwie go robiłam, ale wydaje mi się że 60xxx na 10 cm - siatka.

W moim lamusiku mam jeszcze kilka dosyć dużych prac, ale jak to się mówi haftowanych "do szafy", bo do tej pory ich nie oprawiłam, a mają już po kilka lat. Może kiedyś się doczekają.
Oprócz odkurzania staroci i frywolitki, ciągle ćwiczę wyplatanie z papierowej wikliny, ale nie byłabym chyba sobą gdybym sobie zadania nie utrudniła, oczywiście nieświadomie. Teraz już wiem, że nie należało uczyć się na kurczaku i kwadratowym koszyku. Koszyk wprawdzie wyszedł jakoś, ale już pokrywa do niego to niestety porażka :((    Muszę zacząć jeszcze raz, jak coś wyjdzie to pokażę.
Życzę przyjemnego wieczoru i słonecznej niedzieli

P.S. Serdecznie witam wśród obserwatorów Janeczkę, Kasię i Verę


sobota, 12 stycznia 2013

Tryptyk

Zanim skończę kolejny etap serwetki frywolitkowej, pokażę Wam jakie sobie kiedyś wyhaftowałam obrazeczki. Wzory pochodzą z czasopisma "Hafty Polskie".

Tak się prezentują wszystkie razem, ale chyba niezbyt dobrze widać, więc teraz zbliżenie.

Jako pierwszy powstał obrazek zatytułowany "Kwiatowa furtka".

Następny to "Studzienka".

I ostatni to "Tajemniczy ogród".

Bardzo je lubię i chyba przyszedł już czas, żeby skończyć pozaczynane kiedyś projekty xxx, ale póki co teraz na tapecie jest serwetka i powstaje jeszcze coś z sutaszu, ale o ty na razie nie będę pisać żeby nie zapeszyć.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i dziękuję za wszystkie miłe komentarze

poniedziałek, 5 listopada 2012

SAL Madame - odsłona pierwsza

Jakiś czas temu, a dokładnie mówiąc w ubiegłą zimę, zgłosiłam się do
SAL Madame. Postanowiłam wyhaftować wszystkie cztery damy. Najpierw nie mogłam się zdecydować od której zacząć, a kiedy wybór padł na Madame Zimową to od razu zajęłam się kompletowaniem materiałów. Kiedy już miałam wszystko, wystartowałam z mocnym postanowieniem, że będę sprawiedliwie dzielić czas pomiędzy Madame i innymi robótkami. Niestety okazało się że oczy już nie te co kiedyś i utknęłam. Na razie mam tylko tyle:


Pewnie skończy się kolejna zima, a ja jeszcze będę w lesie, ale najpierw muszę zrobić porządek z oczkami, lub zakupić lupę do haftu. Póki co krzyżykuję tylko przy dziennym oświetleniu, a to o tej porze roku są krótkie chwile, ale mimo wszelkich przeciwności nie odpuszczę, bo bardzo mi się podobają.
Jeśli do mnie zaglądacie, to pozostawcie proszę mały ślad, będzie mi bardzo miło.
Pozdrawiam

piątek, 2 listopada 2012

Moje wspomnienia i haft krzyżykowy

Dziś wspominamy naszych bliskich, których już z nami nie ma. W związku z tym chcę wam pokazać obraz jaki przed kilkoma laty wyhaftowałam dla mojej mamy. Pamiętam do dziś, jak jej się spodobał i jak bardzo się z niego ucieszyła. Może to i nic takiego, ale ta radość w jej oczach - widok bezcenny.
A teraz trochę szczegółów technicznych: wzór pochodzi z czasopisma "Hafty Polskie" nr 6/2002, wielkość w xxx to 220x133, wielkość w cm około 26x40 (bez ramy). Obraz wraz z tłem, wyhaftowany na białej kanwie usztywnianej.



Zdjęcie takie sobie bo robione wieczorem, przy sztucznym oświetleniu. To i tak cud, że przy moich marnych umiejętnościach fotografowania, nie odbił mi się żyrandol.
Trzymajcie się ciepło.