Translate

niedziela, 25 listopada 2018

Przygotowań do zimy ciąg dalszy

No jeśli chodzi o mnie to zima może sobie przychodzić, właściwie to lepiej niech nie przychodzi, bo jej nie lubię, no ale jeśli się już zdecyduje, że to już jej pora to jestem przygotowana. Tym razem zrobiłam sobie komplet na drutach, czapkę i komin. Komplet powstał według projektu  pani Izabeli Jagosz - #LGMP 
Pani Izabela udostępniła na YouTube bardzo czytelne osobne tutoriale na komin i na czapkę. Oczywiście każdy robi troszkę inaczej i ma własny gust, więc zrobiłam je troszkę po swojemu, ale tylko odrobinkę i wyszło mi coś takiego

Komplet wykonany z włóczki Highland 8, kolor 710 - czyli tak jak w oryginalnym projekcie.
Właśnie kolor i rodzaj włóczki skusiły nie na wykonanie tego projektu. Czapka powstała na drutach nr 8 a komin na drutach nr 9.

U mnie przy tej samej ilości elementów komin wychodził dużo krótszy, więc musiałam wydłużyć o kilka elementów, no i trochę go zwęziłam. Czapkę też troszkę wydłużyłam bo robię bardzo ściśle i byłoby mi niewygodnie gdyby było tak jak w oryginalnym projekcie.

A tak prezentuje się na ludziu


no cóż modelką niestety nie jestem, ale nie mam na kim prezentować moich prac, a manekina nie posiadam, więc muszę wystarczyć ja :-)


niedziela, 4 listopada 2018

Szalokomin nr 2

Nie wiem dlaczego, ale jakoś coraz rzadziej pojawiają się u mnie na blogu nowe wpisy, na szczęście robótkowo stale coś się dzieje. Dzisiaj chciałam Wam pokazać szalokomin robiony na rękach nr 2. Zrobiłam go na zamówienie - dla mojej córci :)
Komin powstał z włóczki YarnArt MERINO DE LUXE / 50, kolor - beż nr 033, 280m w 100 g, 50% wełna, 50% akryl.

A tak wygląda na właścicielce :)



Ta włóczka jest grubsza, dlatego i komin wyszedł bardziej puchaty, no i trochę krótszy, bo z tej samej ilości przeplecionej na palcach włóczki (około 40m) wyszło około 1,10 m szalika - po połączeniu końców w komin, około 55 cm

a tak praca wyglądała w fazie produkcji

a tak gotowy wyrób


Jak widzicie wbrew temu co pokazuje aura za oknem, próbuję wywoływać zimę, chociaż jej nie lubię i zdecydowanie jestem bardziej ciepłolubna, co nie przeszkadza mi przygotowywać się do niej, żeby nie było że mnie zaskoczyła :)
Już mnie nie zaskoczy, bo oprócz kominów robionych na rękach, zrobiłam sobie też taki tradycyjny - szalokomin na drutach i do kompletu ciepłą czapę z pomponem, ale o tym następnym razem.
Życzę wszystkim miłego tygodnia