Jakiś czas temu, a dokładnie mówiąc w ubiegłą zimę, zgłosiłam się do
SAL Madame. Postanowiłam wyhaftować wszystkie cztery damy. Najpierw nie mogłam się zdecydować od której zacząć, a kiedy wybór padł na Madame Zimową to od razu zajęłam się kompletowaniem materiałów. Kiedy już miałam wszystko, wystartowałam z mocnym postanowieniem, że będę sprawiedliwie dzielić czas pomiędzy Madame i innymi robótkami. Niestety okazało się że oczy już nie te co kiedyś i utknęłam. Na razie mam tylko tyle:
SAL Madame. Postanowiłam wyhaftować wszystkie cztery damy. Najpierw nie mogłam się zdecydować od której zacząć, a kiedy wybór padł na Madame Zimową to od razu zajęłam się kompletowaniem materiałów. Kiedy już miałam wszystko, wystartowałam z mocnym postanowieniem, że będę sprawiedliwie dzielić czas pomiędzy Madame i innymi robótkami. Niestety okazało się że oczy już nie te co kiedyś i utknęłam. Na razie mam tylko tyle:
Pewnie
skończy się kolejna zima, a ja jeszcze będę w lesie, ale najpierw muszę
zrobić porządek z oczkami, lub zakupić lupę do haftu. Póki co krzyżykuję
tylko przy dziennym oświetleniu, a to o tej porze roku są krótkie
chwile, ale mimo wszelkich przeciwności nie odpuszczę, bo bardzo mi się podobają.
Jeśli do mnie zaglądacie, to pozostawcie proszę mały ślad, będzie mi bardzo miło.
witaj, początek bardzo ładny :) Ja jestem w trakcie haftowania Madame Butterfly i też był czas, że to odłożyłam i zajęłam się czymś innym :) Czekam na Twoje dalsze postępy :) Powodzenia. Zapraszam do mnie moniqpassion.blogspot.com Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Moniq. Dziękuję że do mnie wpadłaś. Haft musi poczekać, może po Świętach do niego wrócę.
UsuńByłam u Ciebie i jeśli pozwolisz zagoszczę na dłużej