Chyba ogarnęło mnie jakieś bransoletkowe szaleństwo, bo ostatnio prawie nic innego nie pokazuję, więc żeby było śmiesznie dziś znowu bransoletki - tym razem turki i ...wężykiem, wężykiem....
A dokładnie mówiąc to cztery turki i jeden zwykły sznur koralikowy z wężykowym wzorem.
Pewnie nie powstało by ich tyle, ale ostatnio znajoma zobaczyła mojego złoto-czarnego turka (KLIK), zresztą jedynego jak do tej pory i poprosiła o zrobienie podobnego dla niej tylko srebrno-czarnego. Kupiłam więc srebrne rureczki, a że nie mogłam się zdecydować na jeden rodzaj, to oczywiście kupiłam proste i skręcane, no i od razu musiałam wypróbować z którymi będzie ładniej.
rurki proste
rurki skręcane
Dawno temu kupiłam, z przeznaczeniem do sutaszu, w różnych kolorach, krótsze rureczki, które dłuuugo leżały odłogiem i wszycia do sutaszu się oczywiście nie doczekały, no i tak z rozpędu powstały jeszcze dwie, turkusowa i jasno zielona
A tak naprawdę to miała powstać tylko ta jedna, z wężykowym wzorkiem (wzór znaleziony w necie)
Pozdrawiam
Super! Kiedyś popełniłam jednego turka, ale narobiłaś mi apetytu... może znowu sięgnę po rurki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wszystkie są przepiękne jesteś wielka w robieniu bransoletek.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Ewo wysyp całkiem udany,powiem więcej bardzo mi się podobają,zastosowanie różnych kształtów koralików świetny pomysł.
OdpowiedzUsuńMogę ściągnąć pomysł?:D
Serdeczności :)))
Ależ bardzo proszę, tym bardziej, że ten pomysł nie jest aż tak odkrywczy żeby pytać mnie o zgodę . Zresztą i tak umiejętność robienia wszystkich sznurów koralikowych posiadłam dzięki weraph :-)
Usuń