Dziś pierwsza próba koszyka z wyplecionym dnem. Muszę przyznać, że nie jest to dla mnie łatwe. Jeszcze niezbyt panuję nad rurkami osnowy, zwłaszcza na początku wyplatania. Koszyk wyszedł trochę dziurawy, ale na owoce taki może być.
Koszyk został wypleciony z rurek gazetowych z nadrukiem , zabejcowanych przed wyplataniem bejcą wodną - kolor dąb. Rurki żółte były pomalowane farbą akrylową, która została mi po innej pracy. Całość pomalowana kilkakrotnie lakierem wodnym.
Miałam pewne obawy jak będzie się plotło rurkami pomalowanymi akrylem. Niepotrzebnie, bo pracowało się nimi przyjemnie, rurki były bardziej sztywne od zabejcowanych, ale na tyle sprężyste, że się nie łamały, tylko trochę trudno się je łączyło.
Mam jedno pytanie, czy może mi ktoś powiedzieć, jak opanować rurki osnowy na początku, żeby nie robiła się dziura w środku koszyka, czy te rurki należy spłaszczyć?
Pozdrawiam
bello trabajo ! felicitaciones .
OdpowiedzUsuń¡gracias
UsuńSuper wyszedł :-)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny koszyczek wyszedł! Przyglądam się i nie wiem o jaką dziurę chodzi...
OdpowiedzUsuńW miejscu gdzie łączą się 4x4 rurki osnowy, na dnie koszyka :)
UsuńNo i znowu piękne dzieło, wiklina Cię wciągnęła, twórz dalej bo wychodzi Ci to rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńTak się przyglądam , chyba przesadzasz z tą dziurą :) dostrzegam ledwie małą szparkę , mi się wydaje że jest perfekcyjny , piękny wyrób...początek dna jest zawsze najtrudniejszy bo rurki się rozsuwają ,świetny opis bardzo szczegółowy ...Słonecznego tygodnia ..
OdpowiedzUsuńŚwietny koszyk! Bardzo fajnie wykonany! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńIdzie Ci to wyplatanie świetnie, koszyk fajny, mam tylko pytanie - jak w użytkowaniu zachowuje się papierowa wiklina? pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńNa razie nie mogę się wypowiadać na ten temat, bo wikliny dopiero się uczę i nie użytkuję jej jeszcze zbyt długo, ale prostokątny biały koszyk jak na razie sprawuje się dobrze mimo, że umieściłam go w łazience gdzie bywa bardzo wilgotno. Kosz na owoce jest nowy więc przekonam się jak długo wytrzyma :)
UsuńEwo wiklinowa przygoda rozwija się u Ciebie w zastraszającym tempie,koszyk wygląda wyśmienicie,fajnie dobrane kolory.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
super koszyk wyszedł, na początku możesz sobie przykleić te rurki górę z dołem i nie będą się rozsuwać, ale po kilku próbach już pójdzie wszystko bez problemu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za podpowiedź, rzeczywiście o tym nie pomyślałam :)
UsuńKoszyk wygląda świetnie. A w zestawieniu z pysznymi owocami prezentuje się idealnie.
OdpowiedzUsuńKoszyczek ślicznie wyszedł :) Dziury wcale nie widać ale wiem o co chodzi ;) Proponuję (tak jak wyżej) je skleić na początku albo po prostu zaczynać innym sposobem wyplatać dno z mniejszą ilością rurek osnowy :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń