Dziś kolejne dwie brązowe bombki. W komplecie było pięć sztuk, więc to już koniec. Może będzie ciąg dalszy, bo zrobiłam ostatnio małe zapasy bombkowe, ale to już pewnie w innym kolorze. Mam też kilka niedokończonych prac, więc jeszcze pomyślę co i w jakiej kolejności....
Dziś trzecia
i czwarta
Miłego świętowania
Pozdrawiam
Perfekcyjne śliczności!
OdpowiedzUsuńO matko! Przeslicznosci produkujesz:)))
OdpowiedzUsuńW pierwszej chwili myślałam,ze to jest lampa sufitowa :).Piękne
OdpowiedzUsuńWspaniała , wspaniała pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńCudowne, perfekcyjnie wykonane, śliczne. W tej czwartej bardzo podoba się wzór, chyba najfajniejszy ze wszystkich. Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bombki w ubraniach.Ja dopiero zaczynam przygode z czółenkiem -może tez kiedys takie zrobię
OdpowiedzUsuńBombki czadowe jednym słowem :)
OdpowiedzUsuńŁadnie im w tym brązie :)
OdpowiedzUsuńkolejne piękne bombki !
OdpowiedzUsuńale wszystkie piękne
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądają te bombeczki we frywolitkowych gatkach.
OdpowiedzUsuńWspaniałe! :)
OdpowiedzUsuńPiękna praca. podziwiam.
OdpowiedzUsuńPiękne te brązowe bombki.
OdpowiedzUsuń