...a ja jeszcze ciągle plotę, jak już mam dosyć sprzątania. Chwila wytchnienia po ciężkim dniu pracy - w pracy i w domu :)
ostatnia opaska trochę skromniejsza
ale za to góra i dół bardziej strojna
a wczoraj z kolei przerywnikiem frywolitki było pieczenie pierniczków :)
Może trochę późno się za nie wzięłam, ale wrzuciłam do pudełka z pierniczkami skórki z mandarynek i na pewno zdążą zmięknąć, zresztą już dziś były dobre, mniam :))
będę powtarzać do znudzenia,są cudne
OdpowiedzUsuńCudne bombki, małe, albo duże dzieła sztuki. Podziwiam nieustannie :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńCudnej urody :-)
OdpowiedzUsuńO tak, frywolenie to wspaniała odskocznia od sprzątania :)Niestety, ja się często zapominam, że jednak sprzątać miałam :P Piękne bombki!
OdpowiedzUsuńPiękne bombki :) Wyglądają tak kunsztownie , że dech w piersiach zatyka :)
OdpowiedzUsuńTwoje bombki są cudowne.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Piękne bombki. Mi niestety zabrakło czasu by zrobić choć jedną.
OdpowiedzUsuńP R Z E P I Ę K N E !!!!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńEwo, życzę Ci zdrowych i pięknych Świąt, takich które na długo pozostają w pamięci :) Świąteczne uściski przesyłam :)
OdpowiedzUsuń