Myślałam że spotkam zajączka, ale nic z tego,
a może to i lepiej, bo moja sukienka nie dotarła na czas i głupio bym wyglądała.
Miało być już ciepło, bo to przecież wiosna, a tu zimno i zimno...
Ale na szczęście dotarła już moja sukienka :-)
... ups, jeszcze nie zdjęłam metki :-)
Podoba Wam się, bo jeśli nie to może ją zwrócę...
Dzisiejsza zabawka tak jak poprzednie powstały na podstawie projektu Sharon Ojala i tak jak poprzednie zostanie prezentem.
Może to nie ostatnia, bo zbliża się piknik rodzinny i wypadałoby przygotować jakiś fant na loterię...
Pozdrawiam
Piękna i w Święta i po. Cudna i już :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńUroczy pluszak , a w tej sukience wygląda zjawiskowo !!
OdpowiedzUsuńŚliczna jest i w sukience i na golasa :)
OdpowiedzUsuńWspaniała królisia, ja też lubię ubrane, pozdrawiam Dusia
OdpowiedzUsuńkrólisia jest cudnej urody ,a kiecuszka " nie oddam" .
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Sama słodycz z tej królisi,nic tylko przytulać:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ewo cieplutko :)
Cudny króliczek. Projekty Sharon są bardzo dobrze opracowane. Mam 'jej' słonika. Pisanki - mucha nie siada.
OdpowiedzUsuńPiękny jest ten króliczek:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zwykle wszystko dopieszczone,urocze.
OdpowiedzUsuń