Witam
Bardzo dziękuję za urodzinowe serdeczności :-) Baterie moje i aparatu naładowane więc mogę Was nadal zamęczać moją radosną twórczością i nie tylko moją. Ale po kolei...
Jeszcze przed naszym weselem, koleżanka mojej córki, przeglądając mojego bloga, poprosiła o wykonanie wózeczka lub kołyski z papierowej wikliny, bo też wybierała się na wesele. Aga zasugerowała jej, że jeśli wybierze kołyskę, to może się zgodzę, bo z kołyską jest mniej roboty. Nie bardzo mi się chciało, bo termin zbiegał się prawie z naszą imprezą i głowę miałam już zajętą innymi sprawami, ale się sprężyłam i zrobiłam ją jeszcze początkiem maja, tylko nie miałam czasu jej już tutaj pokazać, więc dziś nadrabiam zaległości.
Kołyska miała być taka sama jak ta poprzednia (KLIK), tylko z małym akcentem różowego koloru na podusi.
Ta wersja różni się nieco od poprzedniej, a mianowicie wstążka na boku kołyski została upięta w falbanki i na baldachimie jest inna tasiemka. Reszta bez zmian.
A teraz pokażę Wam resztę moich urodzinowych prezentów. Pewnie pomyślicie, że taka chwalipięta ze mnie, ale przecież muszę Wam pokazać prezenty od mojej Weroniczki i pozostałych gości :))
Obrazek wykonany przez Weronikę na płótnie pastelami
Ważka i klucz wiolinowy z gumeczek też wykonany jej łapkami
Śliczna karteczka od bratowej i brata, niestety nie znam autorki, a szkoda :)
I filiżanki od koleżanki - na kawusię przy robótkach :-)
To już koniec chwalenia, obiecuję, że od dzisiaj będą tylko robótki, tylko muszę wreszcie coś skończyć, np. Renulkową serwetkę :-)
Życzę słonecznego weekendu
Ta wersja różni się nieco od poprzedniej, a mianowicie wstążka na boku kołyski została upięta w falbanki i na baldachimie jest inna tasiemka. Reszta bez zmian.
A teraz pokażę Wam resztę moich urodzinowych prezentów. Pewnie pomyślicie, że taka chwalipięta ze mnie, ale przecież muszę Wam pokazać prezenty od mojej Weroniczki i pozostałych gości :))
Obrazek wykonany przez Weronikę na płótnie pastelami
Ważka i klucz wiolinowy z gumeczek też wykonany jej łapkami
Śliczna karteczka od bratowej i brata, niestety nie znam autorki, a szkoda :)
I filiżanki od koleżanki - na kawusię przy robótkach :-)
To już koniec chwalenia, obiecuję, że od dzisiaj będą tylko robótki, tylko muszę wreszcie coś skończyć, np. Renulkową serwetkę :-)
Życzę słonecznego weekendu
Kołyska- marzenie! Prezenty od serca też cudne.
OdpowiedzUsuńOczywiście życzenia dość spóźnione ale również odemnie :*
piękna kołyska
OdpowiedzUsuńKołyska piękna :) A prezenty urocze - zwłaszcza obraz :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za oświecenie mnie w sprawie nici :* Trochę się podłamałam ceną niektórych z nich ale w sumie mam zamiar ich używać do koczyków i innych takich delikatniejszych spraw - a do bransoletek idealnie mi pasuje nić do jeansu i jest tania :* Buziaki :****