....a w każdym razie ostatnie dwa jajeczka w gatkach na te Święta. I znowu jak w ubiegłym roku, idą sobie wszystkie do dobrych ludzi, a ja zostaję bez stroików. Ale co tam, w przyszłym roku zrobię sobie nowe :)
"...mało casu kruca bomba..." - pamiętacie ten cytat i z jakiego to filmu? :D
U mnie też już krucho z czasem, a jeszcze chciałam dla siebie jakieś dodatki do weselnej kreacji wyczarować, ale już chyba nie zdążę. Na dodatek paskudnie się przeziębiłam i trzyma mnie już przeszło dwa tygodnie, i nie wiem czy "do wesela się zagoi" tzn. wyleczy to choróbsko. Z wszystkimi porządkami świąteczno-weselnymi jestem w lesie, no i na odwiedziny u Was też nie mam czasu, ech...... Może od maja uda mi się wrócić do mojego żółwiego tempa.
Kochana, jaj super urocze, dom nie muzeum, wyzdrowiejesz zrobisz generalkę, a tym czasem zdrówka życzę Dusia
OdpowiedzUsuńJajeczka piękne. Zdrówka życzę i pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa n iby dużo czasu mam, a i tak z porządkami do tyłu :) A z ozdobami świątecznymi u mnie jak u Ciebie - wszystko idzie w świat a w domu posucha :))) Ale mnie to cieszy :) Jajeczka śliczne oba :)
OdpowiedzUsuńnie martw się. Co roku mówię sobie, że będę miała jajeczka w gatki powieszone u siebie. I co roku nic nie mam. :) Może na przyszły rok... Twoje jajeczka są prześliczne! Porządkami się nie przejmuj. Chyba nie będziesz mieć inspekcji.. A może to uczulenie... Zdrówka życzę! Skup się na weselu córki, a nie przejmujesz się takimi rzeczami jak porządki. Czółenka w rękę i do dzieła!
OdpowiedzUsuńZnam ten ból też :) Piękne Ewo są Twoje frywolitkowe jaja, nic dziwnego,że tak Ci uciekają z domku :)
OdpowiedzUsuńMało czasu.... Majtochy frywolitkowe - świetne :) No tak szewc bez butów chodzi, moje jaja też u ludzi. Co roku sobie obiecuję że za rok to tylko dla siebie i...
OdpowiedzUsuńjaja do ludzi jadą :)
jajeczka cudne jak zawsze, u mnie też bez koszyka dla mnie, kury znalazły domki i chociaż "Bolesław" mi został.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam polskie komedie ! Cytat oczywiście z "VABANK II", pan reżyser sfingowanej Szwajcarii nie mógł nadążyc z czasem...
Ale piękne Cudo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam świątecznie
Cudne jajeczka!!! Ja też zawsze zostaje nie raz z niczym na Święta, bo wszystko idzie do ludzi i na prezenty dla najbliższych i zawsze sobie mówię i tłumaczę, że na drugi rok zrobię nowe i tylko dla siebie....
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i życzę zdrówka:))
misterne prace ;) Piękne!
OdpowiedzUsuńPrześliczne ubranka.
OdpowiedzUsuńSzewc zwykle bez butów....skąd ja to znam :)
Cudne jajusia :) różowe bardzo mi się podoba , takie słodkie landrynkowe...Trzymaj się cieplutko , szybkiego powrotu do zdrówka Ewo..
OdpowiedzUsuńCudne jajeczka, a wzorki urocze. Nie martw się nie jesteś sama. Ja również zostałam ogołocona ze wszystkich jaj. Najważniejsze że mamy chęć do tworzenia nowych projektów, ale to za rok. Teraz życzę Ci dużo zdrówka i trzymam kciuki by wszystkie wielkanocne palny się ziściły. Pozdrawiam Małgosia.
OdpowiedzUsuńPiękne te gatki na jajka, bardzo mi się podobają. Ja z trudem zrobiłam jedno, ale to była moje pierwsza przygoda z frywolitką. Byłam z nich bardzo dumna, ale przy Twoich to brzydkie kaczątko. Przeglądnęłam też inne posty i bardzo mi się podobają Twoje prace i dlatego będę tutaj zaglądać. Pozdrawiam więc i do zobaczenia :-)
OdpowiedzUsuń