Na początku chcę Wszystkim podziękować za tyle miłych słów i życzeń z okazji minionej rocznicy mojego bloga. Miło mi, że ze mną jesteście i cieszę się bardzo, że pojawiają się również nowe osoby w gronie moich obserwatorów. Ja także Was chętnie odwiedzam i podziwiam Wasze wspaniałe prace, choć nie zawsze mam czas żeby coś napisać.
Dziś pokazuję kolejną porcję bombeczek w gatkach :-) Na razie ostatnie, bo mi się bombki skończyły, a w sklepach nowych jeszcze nie ma - przynajmniej u nas.
Gdyby komuś przypadły do gustu to jeszcze kilka zdjęć
widok z góry
i z dołu
O ile się nie mylę, to każda z dotychczas ubranych przeze mnie bombek ma inny wzór. Samo wymyślanie wzorów jest najprzyjemniejsze, gorzej z realizacją, kiedy prawie gotowa koszulka nie chce się dopasować. Bywa tak, że dodam jeden element więcej i opaska spada, a jak go nie dodam to nie wchodzi na bombkę. Czasem muszę zacząć od nowa z inną ilością słupków w elemencie, ale i tak to uwielbiam, więc nie narzekam :-)
W tej chwili tworzą się gwiazdki mojego pomysłu i nie tylko i dzwonki wg projektu Renulki, a jak czas pozwoli to powstaną jeszcze jakieś aniołki.
Na dziś to wszystko co mam do pokazania. Życzę wszystkim przyjemnego tygodnia.
PS. Chciałam Wam jeszcze pokazać jaki niesamowity widok uwiecznił mój syn z okna swojego pokoju
Natura to chyba najlepszy artysta :-)
Pozdrawiam
Przepięknie ubrałaś bombeczki :) Już gotowe na choinkę :)
OdpowiedzUsuńA widok z okna naprawdę magiczny!
Piękne gatki. Ja też się przymierzam do takich bombek, ale podobnie jak u Ciebie w sklepach jeszcze w tym temacie pusto. Niebo jest zjawiskowe i niesamowite.
OdpowiedzUsuńPrzepiękne bombki. Ja tanio kupiłam na allegro szklane przezroczyste bombki aby je ubrać w gatki, ale jakoś czasu na razie ż brak. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńŚliczne bombeczki :) zawstydzasz mnie swoją pracowitością ;p ja w tym roku nie robię żadnych frywolitkowych bombek - zeszłorocznych i tak nie miałam gdzie powiesić (nie mam choinki i w tym roku raczej też jej nie posiądę)
OdpowiedzUsuńPiękny widok, dobrze, że został uwieczniony :)
Cudne zastanawiam się czy kiedyś się tej sztuki nauczę , wydaje mi się to bardzo skomplikowane , choć bardzo bym chciała :) Zdolniacha z Ciebie , wyobrażam sobie jak piękna będzie choinka w nie ubrana ...Pozdrawiam najmilej ..
OdpowiedzUsuńTo prawda- natura największą artystką:-)Bombki są magiczne. Jestem nimi totalnie zauroczona, a jak przeczytałam, że wzory sama wymyślasz...to już kompletnie mnie zatkało:-)
OdpowiedzUsuńPrzecudne bombki!!! Bardzo mi się podobają Twoje frywolitkowe cudeńka!!! Ja też planuję zrobić kilka szydełkowych bombek, ale czy mi starczy czasu... zobaczymy.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:))
Ewo uwielbiam Twoje bombki:)))
OdpowiedzUsuńPewnie się powtarzam, ale te Twoje bombeczki są cudne, wszystko co robisz wychodzi Ci rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńBombki śliczne. Wiem, ile to pracy!
OdpowiedzUsuńPrześliczne !
OdpowiedzUsuńpiękne bombki i niesamowity widok :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiebo się pali na zdjęciach :-D A bombki wspaniałe - śliczne wzory wymyślasz! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie uwierzy Pani, ale myślałam dziś o Pani, Pani Ewo, a tu komentarz od Pani. Dziękuję. Widok nadaje się na konkurs, magiczny.Tylko natura mogła stworzyć coś tak pięknego i unikalnego, i ukłony dla syna. Tylko ktoś o dużej wrażliwości jest w stanie uchwycić takie zjawisko.
OdpowiedzUsuńA te bombki są zjawiskowe, nie mogę oderwać od nich wzroku. Są takie lekkie, tajemnicze, zaczarowały mnie. Pozdrawiam.
Bombeczki - arcydzieła. Piękna frywolitkowa robota jest wyeksponowana żywym tłem, podziwiam.
OdpowiedzUsuń