Translate

niedziela, 25 października 2020

Wakacyjna serwetka

 Na tegoroczny krótki wakacyjny sierpniowy wypad nad morze zabrałam czółenka i bladoniebieską AIDĘ 10 i wzór pana Stawasza z z czasopisma "Moje robótki" nr 3 z 2006, na wypadek deszczu.  Na szczęście trafiliśmy na super pogodę. Pogoda była tak superowa, że w pierwszym dniu trochę mnie spiekło i następnego dnia miałam duuużo czasu na frywolitkę, bo unikałam słoneczka żeby mnie nie spaliło na skwarkę. Efektem tego i jeszcze kilku wakacyjnych wieczorów była mała serwetka.


Spodobała mi się bardzo i postanowiłam dorobić do kompletu jeszcze dwie, z czego jedna miała być troszkę większa. Niestety zabrakło mi nitki a jak wiadomo AIDY już nie produkują więc dokończyłam ją troszkę inaczej i myślę, że wyszło nienajgorzej.





Niebieskiej AIDY 10 tego koloru zabrakło mi w połowie ostatniego rzędu więc musiała nieźle pokombinować. Na szczęście miałam AIDĘ 20 więc kawałek odcięłam rozdwoiłam, dołożyłam do 20 no i jest. Udało się dokończyć, nawet specjalnie nie widać tych moich kombinacji.

Pozdrawiam

 


13 komentarzy:

  1. Nie widać, a myślę że wręcz podkreślają wzory:) wszystkie prezentują się fantastycznie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh they are so beautiful! I love this pattern you must concentrate to keep up with where you are in the pattern .. well I do ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wow, przepiękny frywolny komplet. Jest cudny. A z brakiem nitki poradziłaś sobie rewelacyjnie. Nie przyszłoby mi do głowy rozkręcanie nitki, więc szacun, jest super. Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne te serwetki i pomysłowe wyjście z drobnej opresji :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. śliczności-też ją dziergałam

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie napisany artykuł. Mam nadzieję, że będzie ich więcej.

    OdpowiedzUsuń