Translate

niedziela, 23 września 2018

Dalsze losy serwetki Seledynowej

Nie wiem czy ktoś jeszcze pamięta, że Renia namówiła mnie na udział w VII Konkursie Sztuki Ludowej pt.: "Ażurowe piękno. W świecie koronki i wycinanki", organizowanym przez Muzeum Sztuki Ludowej w Częstochowie. Ogłoszenie wyników konkursu oraz wernisaż wystawy pokonkursowej odbył się 1 września br. jednak w tym czasie byłam na wakacjach i niestety nie mogłam tam być.
 Z fb z relacji pani Elżbiety Jurzysta, która była na ogłoszeniu wyników dowiedziałam się, że z pośród 290 prac tylko 130 otrzymało pozytywną opinię jury i można je teraz obejrzeć na wystawie.
Bardzo byłam ciekawa jak mi poszło, bo to w końcu był mój pierwszy konkurs w którym wzięłam udział i nie liczyłam na zbyt wiele, w związku z tym w ubiegłym tygodniu udało mi się namówić męża na małą wycieczkę do Częstochowy (jedynie około 100km), no i tutaj spotkała nas niemiła niespodzianka, bo okazało się, że 16.09.2018r. Muzeum było zamknięte :(  Zrobiliśmy więc dziś drugie podejście i tym razem nareszcie udało nam się zobaczyć te wszystkie wspaniałości, ale najwspanialszą dla mnie niespodzianką było to, że wśród nich znalazłam moją "Seledynową" serwetkę - HURA!

A tak prezentuje się moja serwetka na wystawie :)


tutaj wśród wspaniałych wycinanek


a tutaj dumna autorka projektu ze swoją pracą :)


i jeszcze jedno zdjęcie trochę bliżej




Bardzo, bardzo się cieszę - mój pierwszy duży sukces.
Mam tylko nadzieję, że nie było to szczęście nowicjusza.


piątek, 21 września 2018

Wisior Mandala

Na fb  pasmanteria Korallo stara się co piątek zmotywować nas do działania ogłaszając wyzwanie na wykonanie w ciągu weekendu biżutek w dowolnej technice. Do wygrania są fajne nagrody w postaci różnych akcesoriów do tworzenia biżuterii, oraz gadżetów firmowych firmy Korallo. Jest to doskonała okazja do sięgnięcia chociażby po niedokończone projekty. Czasami zgłaszam swoje prace, jak na razie bez większego powodzenia, ale przynajmniej mam kilka nowych biżutek, mimo że już mi się nie mieszczą w szkatułkach i szufladach.
Wisior Mandala powstał właśnie z takiej okazji, chociaż pomysł na taki wisior wykiełkował mi w głowie dużo wcześniej. W jego tworzeniu bardzo pomocne były tutoriale znalezione na You Tube. Dzięki #kurs pasart dowiedziałam się jak wszywać koraliki większe niż TOHO takie jak np.: Super Duo czy FP 4mm. Nie jest to takie trudne jak mi się wydawało, chociaż nie obyło się bez prucia, bo przy wszywaniu pierwszego rzędu FP zrobiła się brzydka luka w którą następny koralik już się nie mieścił, a że były wszywane pojedynczo, to nie było możliwości ich przesunięcia i równomiernego rozmieszczenia, ale potem już nie było kłopotów tylko potrzeba było dużo czasu, cierpliwości, spokoju, a reszta to same przyjemności :)


W centrum Mandali znajduje się jadeit turkusowy


plecki podszyłam jasno szarą skórką ekologiczną


Do wykonania wisiora użyłam koralików TOHO TT, 11/o, 15/o, FP w dwóch kolorach i Super Duo w trzech kolorach. Średnica wisiora wynosi 6,5cm

Zawieszony jest na 2 sznurkach woskowanych w dwóch pasujących do wisiora kolorach. Ich długość wynosi 55cm

poniedziałek, 17 września 2018

Prace Weroniki

Rzadko ostatnio tutaj bywam (w końcu jak wakacje to od wszystkiego), a jak w końcu uda mi się zajrzeć na bloggera, to widzę ile fajnych rzeczy mnie ominęło i ile cudownych prac zostało przez Was stworzonych. Dużo też mojego czasu kradnie dla siebie Facebook - niestety. A może stety bo i tam spotykam osoby, które poznałam w blogosferze.
Dziękuję Wam za ciepłe przyjęcie mojej ostatniej pracy. Zawsze miło słyszeć pochwały, a już szczególnie od osób, które w danej technice są mistrzami :)
Dziś jednak post nie o mojej pracy, ale o prezencie... Stąd właśnie tytuł posta... ale od początku. Właśnie dziś obchodzimy z mężem kolejną rocznicę ślubu i z tej okazji w sobotę spędziliśmy miłe popołudnie z moim bratem i jego rodziną. Z tej też okazji otrzymaliśmy prezenty, które częściowo były dziełem właśnie Weroniki. Weronika to córka brata i moja chrzestna córka, zresztą pisałam już o tym wcześniej, ale przecież nie każdy tak dokładnie śledzi mojego bloga. Weronika podobnie jak ja polubiła rękodzieło, ale poszła w inne techniki niż ja więc się fajnie uzupełniamy :) Ale dosyć gadania, czas pokazać tytułowe prace Weroniki

Oto one

Po odpakowaniu naszym oczom ukazało się takie cudo


prześliczna kartka z życzeniami wykonana metodą quillingu


oraz ślicznie ozdobiona skrzyneczka - herbaciarka, ozdobiona metodą wypalania

a na storczyku przysiadł taki uroczy motylek


W związku z tyloma cudnymi pracami Weroniki, które gościły już u mnie na blogu postanowiłam dodać osobną etykietę pod nazwą prace Weroniki, będzie można łatwiej śledzić jak rozwija się jej talent :)