Translate

niedziela, 28 sierpnia 2016

Śnieżynki - pierwsze w tym roku

Nie wiem czy to już pora żeby startować ze śnieżynkami. Powstały w ramach uwalniania czółenek. Ale na kilku blogach już się pojawiły prace związane ze świętami, to myślę, że i ja mogę już je pokazać. Na początek tylko dwie.
Jedna to motyw który bardzo lubię robić, a druga to to wynik mojego gryzmolenia wzorów na różnych karteluszkach. Niektóre takie bazgrołki  doczekały się już realizacji, a kilka czeka jeszcze w kolejce, ale to dopiero kiedy skończę tegoroczną Renulkową Wiosnę 2016, a muszę przyznać, że mam z nią sporo kłopotów, ale się zawzięłam, bo wzór jest śliczny, dlatego nie mogę odpuścić.
To rezultat tych bazgrołków

A tutaj jeden z moich ulubionych motywów
Na dziś to wszystko, a teraz wracam do serwetki,  bo wymyśliłam sobie ciekawy sposób wykonania jednego z rzędów Wiosny 2016, niestety ten mój pomysł jest dosyć czasochłonny. Ciekawe czy wam się spodoba, ale pokażę dopiero po dwóch następnych rzędach, bo wtedy dopiero uwidoczni się mój zamysł.



11 komentarzy:

  1. Ale piękne, dzieło sztuki, na prawdę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Frywolitka zawsze mnie urzeka:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękne!!! Uwielbiam frywolitkowe śnieżynki.

    OdpowiedzUsuń
  4. prześliczne śnieżynki!
    też chyba już coś zacznę supłać, bo potem czasu braknie
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  5. Beautiful ! Inspiration can strike from many directions :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. pewnie, że pora! :-)
    Ja tam juz po wielkich trudach wysupłałam

    ale twoje cudne.... :-D

    OdpowiedzUsuń
  7. obie mi się podobają, choć nie lubię robić łuków skierowanych do wewnątrz

    OdpowiedzUsuń
  8. Delikatne, śnieżne płateczki, Ewo :) Ciekawa jestem następnego wpisu!

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowne śnieżynki. Ja też powolutku je dłubię.

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepiękne!!! Serdecznie pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń