Translate

środa, 7 września 2016

Dwa kroki do przodu jeden do tyłu

Dziś prezentuję kolejny etap mojej wersji Wiosny 2016 projektu Renulka. Skończyłam rząd 13, ale na szczęście ten nie był pechowy. W rzędzie 10 dołączyłam kolejny, trzeci już kolor, a w 11 rzędzie zapowiadany ostatnio mój wymysł, ale nie chodzi o wzór, bo ten jest przecież Reni, tylko o sposób wykonania. Ciekawa jestem, kto z Was już tak próbował, a jeśli tak to jakim sposobem. Mam nadzieję, że wiecie o co mi chodzi, bo moja córcia, mimo że nie praktykuje (ale teoretycznie zna frywolitkę), od razu to spostrzegła i zapytała jak to zrobiłam :)


Tutaj małe zbliżenie na rząd 11, ale żeby lepiej pokazać wam różnice w kolorystyce to jeszcze kilka zdjęć na jasnym tle



A teraz małe wyjaśnienie skąd taki właśnie tytuł.
...ach ten mój perfekcjonizm. Czasem nawet mnie samą drażni. Zobaczcie ostatnio pokazywałam, że mam skończony 9 rząd. Zaczęłam już nawet 10, a właściwie byłam już w połowie i uznałam, że serwetka zbyt mocno faluje...

 ...i co?
 I nożyczki w ruch, i zostało tyle


buuu... tyle roboty na marne :(
Ale tak już mam i po prostu musiałam to skorygować, no i teraz już jest dobrze :)
Mam nadzieję, że do końca będzie już dobrze, bo nie mogę się doczekać tego cudnego ostatniego rzędu :)


21 komentarzy:

  1. Piękna robota :) Stanowczo wolę na jasnym tle.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne tło podpowiedziała mi kiedyś Chranna - robi prześliczne zdjęcia, a ja czasem podpytuę :)

      Usuń
  2. Coś niesamowitego! POdziwiam niezmiennie! Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Éva ez gyönyörű!!!Gratulálok!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna, połączenia kolorystyczne super! pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jeśli chodzi Ci o to, że kólka na łuku raz są seledynowe, a raz takie jak łuk, to rzecz jest prosta - skrzyżowałaś nitki z dwóch czółenek, przewiązując raz. W ten sposób mogłaś użyć tej nitki, na której budowałaś łuczek, do wykonania kółka w tym samym kolorze. Czy o to chodzi? Robiłam tak wielokrotnie, kiedy kończyła mi się nitka na jednym czółenku, a nie opłaciło się dowiązywać. Wtedy przy użyciu dwóch czółenek, ale nitką z jednego, plotłam już do końca :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak Aniu o to mi chodziło, ale ja to robiłam inaczej, bo sposób ze zmianą czółenka jakoś mi nie wychodził, choć sporadycznie też z tego sposobu korzystam. Tym razem jednak, robiłam trzema czółenkami :) Muszę przyznać, że to trochę kłopotliwe i na przyszłość dopracuję jednak sposób ze zmianą czółenek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli nitki bazowe były dwie...? Tak też kiedyś robiłam, ale wtedy wychodzi trochę grubiej... Masz rację, przy zmianie czółenka tak jak opisałam lewa strona nie jest ładna :)

      Usuń
  7. Prześliczna serwetka.Piękna kolorystyka. Cudo!!!.Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowna serweta i mimo iż jestem zwolennikiem jednokolorowych to Twoje połączenie mi się bardzo podoba. Te różne kolory kółeczek świetnie się prezentują, ale rozwiązaniem, że są dwie nitki bazowe to mnie zaskoczyłaś. Piękna serweta się robi i czekam na więcej :-)
    A ktoś pisał, że nie bierze się za większe projekty :-)
    Pozdrawiam serdecznie :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, zapomniałam dodać za NOWE większe projekty :)

      Usuń
  9. Pięknie dobrany kolorki. Serweta będzie rewelacyjna. czekam na kolejne rzędy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już się robią, ale kółka coraz większe, więc i tempo coraz wolniejsze :)

      Usuń
  10. Wowww!!!Jedno WIELKIE Cudo!!!!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  11. Brak mi słów. Przepiękna robota!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. O matko, jakie dzieło zniszczenia... Ale pewnie tak będzie lepiej, przynajmniej teraz jest idealnie, a serwetka przepiękna, szkoda by było żeby miała jakiś feler, choćby niewielki

    OdpowiedzUsuń
  13. Jestem oczarowana! Elegancka i szykowna, podziwiam Cię ❤

    OdpowiedzUsuń