Przed Świętami przy okazji zakupów w Art Fan kupiłam sobie trzy pary owalnych kaboszonów fasetowanych. I tak sobie pomyślałam, że może uda mi się je jakoś sensownie opleść, i przydadzą się na świąteczne prezenty. Pierwsze wpadły mi w oko szafirowe kaboszony. Kiedy już były prawie gotowe wpadła do nas na chwilę nasza córka i od razu "zaklepała" je sobie na prezent dla swojej teściowej. Następne w kolejności były czerwone, a na końcu złote. Te ostatnie przysporzyły mi najwięcej problemów, bo wszystkie miały powstać z moich domowych zasobów koralików. Jakoś mi nic nie pasowało, trzy albo nawet cztery razy je przerabiałam, ale w końcu powstało coś co mi się spodobało. Kiedy je wszystkie Aga zobaczyła to stwierdziła, że czerwone bardzo do niej pasują i teraz z kolei ja miałam dodatek do świątecznego prezentu.
Tak prezentują się wszystkie razem
A tak wygląda w swoich nowych kolczykach nasza córcia :-))
i kilka zbliżeń
a skoro już miałam modelkę to jeszcze złote kolczyki
I na koniec szafirowe
Święta i po Świętach, ale ja na szczęście mam wolne do przyszłego roku :-))
Pozdrawiam poświątecznie