Translate

niedziela, 23 sierpnia 2015

Czas wrócić z tych wakacji...


...wprawdzie jesteśmy w domu już od dwóch tygodni, ale tak się rozleniwiłam, że nic mi się nie chce, nawet "syndrom niespokojnych rąk" nie chce wrócić :) Fajnie było, tym bardziej, że cztery lata z rzędu urlop, z różnych względów, spędzaliśmy w domu. W tym roku po chyba piętnastu latach, byliśmy w Łebie i tak jak przypuszczaliśmy, bardzo w tym czasie się rozbudowała. Przyjechaliśmy z deszczem i przejmującym chłodem, ale na szczęście już następnego dnia po południu mogliśmy się wybrać na bardzo długi spacer. 
W sobotę było już całkiem przyjemnie, więc wybraliśmy się do Słowińskiego Parku Narodowego zobaczyć jak zmieniły się wydmy od ostatniego razu, a kolejne dni to już tylko słoneczko, plaża i kąpiel w morzu :)

 "zdobywanie szczytu wydmy"
:)
 już prawie na górze

 a tutaj prawdopodobnie na wysokości wierzchołków sosen

w kolejne dni raczyliśmy się takimi widokami


Plaże w Łebie były bardzo zatłoczone i ten nasz polski śmieszny "parawaning"...
dlatego chodziliśmy sobie chyba z 2 kilometry od centrum, na tzw. plażę "B" gdzie było dużo luźniej.
Znaleźliśmy całkiem fajne zejście, takie z drogą przez las gdzie mieliśmy okazję spotkać takie okazy


Była jeszcze sarenka, ale szybsza była skubana i zanim wyjęłam aparat to mi tylko te białe szynki pokazała :)

Ale teraz już jestem i już nawet zaczynam działać co nieco, bo kuzynka wybiera się do koleżanki na urodziny i musiałam się sprężyć, i zrobić dawno już temu zamówione kolczyki.

Oto one

Miały być biało czarne ale jakoś nie pasowało mi to do wybranych kamieni, więc powstało coś takiego.
Materiały: Swarovski Rivoli 8,3mm Silver Night F, Rivoli 12mm Crystal Silver Night F, Teardrop Jet 13mm, TR 15/0 i 11/0 Nickel, TR 11/0 Opaque Jet, koraliki FP 3mm Jet, oraz srebrne bigle próby 925.
Kuzynce bardzo się spodobały, ciekawe czy obdarowana będzie równie zadowolona.
Strasznie się dziś rozgadałam - wybaczcie, ale to dlatego, że tak długo mnie tu nie było
:)
Życzę miłego tygodnia